Czterdzieści lat temu zmarł autor Silmarilliona, Hobbita i Władcy Pierścieni, filolog, poliglota, twórca języków quenya i sindarin, wykładowca akademicki, żołnierz, mąż i ojciec. Jego mitologia Śródziemia dla wielu z nas była niemal realnym światem, gdzie w dzieciństwie uczestniczyliśmy w wyprawie Dziewięciu Wędrowców, przeżywalismy razem z Bilbem jego przygody, opłakiwaliśmy śmierć Fingolfina i przeklęty los Turina. Otuchy dodawał nam Beren i słodka Luthien, a zmagania potęg Ardy pokazywały odwieczną walkę dobra i zła.